Najlepszą pieczoną gęś na świecie robi moja mama, ale, jako, że imieniny Mięsożercy obchodzimy w tym roku w oktawie, to będziemy się nią delektować za tydzień.
Na razie - wpis na konkurs na najbrzydsze danie świata: gęsie serduszka z jabłkami i gruszkami. Podane z ocierakami, czyli szarymi kluskami.
Potrzebujemy:
- 400 - 500 g gęsich serduszek
- 1 cebula
- 3 - 4 ząbki czosnku
- 2 - 3 łyżki mąki pszennej
- masło do smażenia
- 2 średnie jabłka
- 2 małe gruszki
- 1 - 1,5 szklanki soku jabłkowego
- sól, pieprz, majeranek
Serduszka myjemy, czyścimy, kroimy w kostkę, obtaczamy w mące. Na maśle podsmażamy posiekane cebulę i czosnek. Dodajemy jeszcze trochę masła i smażymy serduszka, dodajemy obrane ze skóry i pokrojone w kostkę owoce. Przyprawiamy do smaku, zalewamy sokiem i dusimy przez ok. 45 minut, mieszając i dbając o poziom płynu (w razie czego podlewamy sokiem, wodą, lub bulionem drobiowym).
Podajemy z podsmażonymi (najlepiej na gęsim smalcu) ocierakami, na które przepis pewnie też tu kiedyś zawita.
Przyrządzamy je z miłością i trzymamy kciuki, żeby nasi Mięsożercy, którzy nie przepadają za podrobami, uznali danie za pyszne...
Smacznego!
Miśku, wszystkiego imieninowego jeszcze raz... :*
Pyszne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam gęsinę.