środa, 4 września 2013

Z zeszytu mojej mamy: fasola jaś z masłem

...czyli przepis, który funkcjonuje u nas, jako "fasola po żydowsku", choć myślę, że może z nim być tak, jak z rybą po grecku.

W każdym razie - mój ulubiony sposób spożywania fasoli, a w dodatku banalnie prosty w powstawaniu.


Potrzebujemy:
- tyle fasoli jaś, ile chcemy - właśnie jest na nią sezon, więc możecie wykorzystać świeżą, ale suszona też będzie pyszna
- wody
- soli
- masła
- dużo czarnego pieprzu

Suszoną fasolę namaczamy przez noc.

Gotujemy fasolę do miękkości w osolonej wodzie, po czym odcedzamy, zostawiając odrobinę wody na dnie, dodajemy sporo czarnego mielonego pieprzu i tyle masła, aby było ono wyraźnie wyczuwalne w smaku (ilość zależy, rzecz jasna, od ilości fasoli).


Jeszcze chwilę dusimy i podajemy.

Danie najlepsze jest tuż po ugotowaniu, ale można je też podgrzewać.


Smacznego!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...