czwartek, 18 lipca 2013

Sezon na bób: sałatka na chłodne letnie wieczory


Przez kilka dni mnie nie było, bo spędzałam przedłużony weekend nad morzem, przypominając sobie, jak uwielbiam ten bezkresny szum.
Niezależnie od pory roku, wielka woda jest dla mnie fascynująca: zastygnięte przy brzegu fale w lutym, kapryśna, sztormowa wiosna, parzący lipcowy piasek i wietrzne podmuchy października. Morze jest dobre na wszystko.


Wróciłam w stęsknione ramiona Mięsożercy. Dla takich powrotów warto wyjeżdżać.

Wróciłam w środek miejskiego lata. Na ulicach mniejszy ruch, wieczorami przed knajpami większy tłok, a na bazarowych straganach bób, najlepszy, bo młodziutki, jędrny i jeszcze nie tak mączysty. W sam raz do pożarcia tak, po prostu, albo do sałatki.


Dziś zapraszamy na sałatkę z bobu na chłodniejsze letnie dni, z dodatkiem wędzonego boczku.

Potrzebujemy:
- pół kg bobu (czyli tyle, ile zostaje po podżeraniu)
- pęczek koperku
- 2 średnich cebul
- 1 średniej zielonej papryki
- 2 ząbków czosnku
- 30 dag surowego, wędzonego boczku
- pół główki sałaty lodowej
- 1 duży gruntowego ogórka
- dwóch garści koktajlowych pomidorków (7 - 10 sztuk)
- soli, pieprzu
- soku, wyciśnięty z połowy limonki
- oliwy z oliwek extra vergine

Bób ugotować z połową pęczku koperku do tak rozgotowanego stanu, jak lubimy, ale tak, żeby dawał się łuskać. Studzimy.
Boczek kroimy w kostkę lub paski, zesmażamy (bez tłuszczu) na miękkie skwarki, dodajemy pokrojone paprykę, cebulę i czosnek. Smażymy, aż warzywa będą miękkie.
W misce mieszamy wyłuskany bób, porwane liście sałaty lodowej, pokrojone w ćwiartki pomidorki, ogórka pokrojonego plasterki, posiekane drugie pół pęczku koperku i zesmażone wcześniej składniki.
Doprawiamy solą, pieprzem i skrapiamy oliwą, a także sokiem z limonki.


Smacznego!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...