Jednak pain perdu, czyli "stracony chleb", to naprawdę wiekowy europejski wynalazek. Najprawdopodobniej najpierw chodziło o czerstwe pieczywo maczane w mleku.
Obecnie jest to zwykle danie stricte śniadaniowe, najczęściej konsumowane w swojej słodkiej wersji. Absolutnie bezkonkurencyjna jest miękka, gliniasta chałka, nasączona aksamitną masą jajeczno-mleczną, zezłocona na maśle i posypana chrzęszczącym cukrem.
U nas dziś (Mięsożerca jest na urlopie, więc mamy czas na wspólne celebrowanie śniadań) wersja nieco bardziej północna: grzanki z żytniego chleba z jogurtem, wędzonym łososiem i szczyptą świeżego koperku.
Do tego pysznego dania potrzebujemy:
- po 1 jajku na osobę
- łyżkę mleka na każde jajko
- po 2 - 3 kromki żytniego chleba na zakwasie na osobę (w zależności od wielkości jajka i kromek)
- masła do smażenia
- po łyżce gęstego jogurtu (najlepiej greckiego) lub gęstej śmietany na kromkę
- po 1/2 - 3/4 łyżki wędzonego łososia na kromkę
- po szczypcie posiekanego koperku na kromkę
Każdą kromkę pieczywa osobno bardzo dokładnie zamaczamy w jajku z mlekiem, pozwalając jej dobrze wchłonąć płyn.
Na patelni rozpuszczamy masło i układamy nasączony jajkiem chleb tak, aby kromki się ze sobą nie stykały. Zmniejszamy ogień i smażymy po 3 minuty z każdej strony, tak, aby jajko w środku kromki także się ścięło.
Na usmażone kromki wykładamy po kleksie jogurtu, na to łososia (jeśli, tak jak ja, macie kłopot z konsystencją łososia wędzonego na zimno, możecie go również podsmażyć, ale wówczas należy naprawdę zapomnieć o soleniu czegokolwiek) i posiekany szczypiorek.
Danie może także być pysznym i szybkim obiadem.
Smacznego!
Pyszne! Lubię też z topionym żółtym serem i pomidorem :)
OdpowiedzUsuń