W lodówce znajdziemy kawałek wieprzowej łopatki, a na straganach świeże śliwki. I pomyślimy: "pieczona łopatka z chińską nutą".
Będziemy potrzebować:
- ładnego kawałka wieprzowej łopatki z kością (ok. 700 g)
- 1 dużej cebuli
- 4 ząbków czosnku
- łyżki oleju
- 2 łyżek sosu sojowego
- chili (całej papryczki, albo 1/2 łyżki ostrego sosu)
- ok. 3 cm korzenia imbiru, startego
- łyżeczki octu ryżowego (lub balsamicznego, no trudno)
- 1,5 łyżki miodu
Łopatkę myjemy pod bieżącą wodą, osuszamy i nacieramy marynatą z pozostałych składników (cebulę kroimy w ósemki, czosnek miażdżymy nożem, obkładamy nimi mięso). Wstawiamy w szczelnie zamkniętym opakowaniu do lodówki na co najmniej 2 godziny (u mnie 4).
Piekarnik nagrzewamy do 180 C, rozgrzewając w nim brytfannę. Przekładamy do niej mięso wraz z cebulą, czosnkiem i marynatą i pieczemy przez 50 - 60 minut (możemy je raz obrócić).
- 300 g wypestkowanych śliwek węgierek
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 cm korzenia imbiru (do starcia)
- łyżeczka balsamico
- łyżka sosu sojowego
- pieprz
- ok. pół szklanki wody
- olej
Mięso kroimy w grube plastry, podajemy z sosem i ryżem, lub makaronem (soba, udon lub dowolnym ryżowym) i jakąś lubianą przez nas sałatką.
Smacznego!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz