Dopadł mnie nastrój "nicmisięniechce". Marzę już o wyjeździe, o urlopie, który jak zwykle odkładamy na wrzesień, o odpoczynku od zgiełku, miasta i powinności. Marzę o ciszy. Wytłumione dźwięki, spowolnione ruchy...
Cisza kojarzy mi się z lustrzaną taflą jeziora. Z błękitem i zielenią. Czasem na rozmowę ze sobą, na to, żeby usłyszeć własne myśli.
Leniwie obmyślam obiad. Poruszam się powoli, ospale, myśl o uruchomieniu kuchenki mnie boli.
Dzisiaj więc orzeźwiająca, szybka, a odważna zupa melonowa. Polecam na upalne popołudnia.
Potrzebujemy:
- 1 melon - ok. 500 g (waga po wypestkowaniu i obraniu)
- liście świeżej mięty
- słodka śmietanka 18% - mniej więcej pół szklanki, więcej, jeśli chcecie bardziej kremową konsystencję
- ostry twardy ser (u nas biraghi) lub szynka parmeńska
Melona kroimy w kostkę i miksujemy blenderem razem z miętą i śmietanką.
Podajemy z wiórkami z sera lub strzępkami szynki. Możemy też zrobić malownicze "mazy" śmietanowe.
Smacznego!
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz