Najpierw długa zima, teraz deszczowa majówka - pogoda nas nie rozpieszcza w tym roku.
Patrzę na mokre chodniki i soczystą zieleń liści, odcinającą się od szarego tła nieba i choć lubię deszcz, tęsknię za słońcem, za zapachem rozgrzanego miasta i wyczekiwaniem na chłodzący wiatr. Popijam orzeźwiającą, miętowo-czekoladową kawę mrożoną i prawie tam jestem, to prawie jak upalny majowy dzień...
Składniki:
- trzy czubate łyżeczki kawy
- trzy czubate łyżeczki kakao (tym razem była to już słodzona mieszanka, ale można użyć niesłodzonego, prawdziwego kakao, wówczas trzeba dodać cukru bądź miodu do smaku)
- kubek (300 ml) wody
- kubek (300 ml) mleka
- kubek (300 ml) kostek lodu
- cała gałązka (z liśćmi) świeżej mięty
Kawę i kakao rozpuszczamy w wodzie, po czym wszystko miksujemy w blenderze (lód możemy, ale nie musimy, wcześniej pokruszyć).
Miłego końca majówki!
piątek, 3 maja 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
nie ma to jak domowe frappe :) w domu smakuje najlepiej!
OdpowiedzUsuńDomowe frappe - to jest to :) A nie piłam jeszcze tego roku...
OdpowiedzUsuń