Prawda jest jednak taka, że w pieczeniu najczęściej prowadzi mnie Dorota i nie widzę powodu, by publikować tu cienie oryginału.
Drugą prawdą jest to, że w cukiernictwie dokładny przepis jest jednak niezbędny, a ja się łapię post factum, że coś znów zmierzyłam "na oko"...
Jakieś ciasta tu w końcu trafią, ale jeszcze nie teraz.
W związku z powyższym postanowiłam kreatywnie wykorzystać obecność rabarbaru w lodówce.
Zapraszam więc na wołowinę w sosie rabarbarowo-jabłkowym.
- 500 g wołowiny na gulasz lub bigos (goleń, pręga lub łata będą najlepsze)
- 1 cebuli
- 4 sporych ząbków czosnku
- rabarbaru i jabłka (najlepiej odmiany do gotowania) - tyle, żeby łączna ich waga wynosiła 450 - 500 g, sami wybieramy, czy wolimy słodsze (więcej jabłka), czy bardziej kwaśne (więcej rabarbaru) danie
- łyżeczki mielonego cynamonu
- 2 ziaren jałowca
- garści rodzynek
- łyżki czerwonego wina lub czerwonego octu winnego
- szklanki bulionu cielęcego, wołowego lub warzywnego
- soli, pieprzu, cukru - do smaku
- oliwy do smażenia
Kiedy cebula jest już szklista, dodajemy pokrojoną w kostkę wołowinę, którą równo obsmażamy.
Obsmażoną wołowinę zalewamy łyżką wina i szklanką bulionu, dodajemy obrane rabarbar i jabłko, również pokrojone w kostkę, a także cynamon i zmiażdżony w moździerzu jałowiec. Zmniejszamy ogień i dusimy danie pod przykryciem, mieszając, aż jabłko i rabarbar się rozpadną.
Smacznego!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz