sobota, 4 maja 2013

Ryba post-kolonialna

Lista miejsc, które chciałabym jeszcze kiedyś zobaczyć jest tak długa, że dużo łatwiej wymienić mi te, do których nigdy nie chciałabym pojechać.
Na czele tych miejsc na "nie" znajdują się Indie. 
Rozumiem fascynację tym wielkim krajem kontrastów, gościnności i możliwości, uwielbiam "Monsunowe wesele" i "Hotel Marigold", ale naprawdę dla własnych doświadczeń wystarczy mi, jak postoję obok pełnego śmietnika w upalny dzień w środku miasta (w godzinach szczytu), słuchając nagranego muczenia.

Co innego jednak, jeśli chodzi o kuchnię.
Prostota lassi, wielowarstwowość curry, wszechstronność samosy, mączystość i chrupkość naan, czy chapati, urok samych nazw "tikka masala", "biryani", "aloo roti"... a przede wszystkim pakora, czyli danie w chrupiącym cieście na bazie mąki z ciecierzycy. Najczęściej są to warzywa, takie jak szpinak (palak pakora), ziemniaki (aloo pakora), czy kalafior (gobi pakora), ale też ser paneer i kurczak.

U nas, tym razem, była to ryba i cebula, a także marchewka i seler. Do ciasta, dla koloru, dodaliśmy świeży szczypiorek z własnej hodowli. Pakora najlepiej smakuje z sosami na bazie gęstego jogurtu, ale też z cytrynowym sosem majonezowym, sosem z tamaryndu, albo, bardziej brytyjsko, z sosem worchestershire. W końcu mąkę z ciecierzycy mamy właśnie w prezencie z Wysp Brytyjskich. W Polsce jest do dostania w sklepach "kuchni świata" i przez internet, ale też możemy zmielić suchą ciecierzycę na przykład w młynku do kawy.

Na rybną pakorę potrzebujemy:
- szklanka (250 ml) mąki z ciecierzycy
- 1/3 szklanki mąki pszennej
- 300 ml mleka
- 2 białka, 1 jajko (2 jajka)
- płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- płaska łyżeczka soli
- płaska łyżeczka cukru
- 2 suszone papryczki pepperoni
- łyżeczka kminu rzymskiego
- pół łyżeczki białej gorczycy
- łyżeczka kolendry
- 2 ziela angielskie
- sok z połowy cytryny
- 450 g filetów z ryby (w tym przypadku mintaja)
- 2 cebule
- 1 marchewka, kawałek selera
- 3 pędy młodego szczypioru
- olej do smażenia

Przyprawy (papryczki, kmin, gorczycę, kolendrę, ziela, sól) ucieramy na puder w moździerzu z cukrem, po czym miksujemy z resztą składników ciasta, do uzyskania konsystencji gęstego ciasta naleśnikowego.
Rybę kroimy w spore kawałki, przed wrzuceniem do ciasta możemy oprószyć ją mąką pszenną (my tego nie zrobiliśmy i część pakory przywarła nam do patelni). Do ciasta dodajemy też cebulę i szczypiorek. Wszystko mieszamy.

Na głębokiej patelni (my używamy woka) lub w garnku rozgrzewamy olej. Do rozgrzanego nakładamy rybę w cieście po łyżce, żeby tworzyły się osobne placuszki. Kiedy skończy się nam ryba, a zostanie ciasta, dodajemy warzywa.

Do pakory robimy dipy wedle uznania, my do sosów wzięliśmy:
- gęsty jogurt typu greckiego lub bałkańskiego
- sok z połowy cytryny
- 4 ząbki czosnku
- łyżka ostrego sosu chili
- sól, pieprz, cukier
z czego wyszły nam dwa osobne sosy: czosnkowy i ostry, papryczkowy.


Cały obiad robił mój Mięsożerca, ja tylko biegałam w okół z aparatem. I jadłam. Szafa przestaje mnie lubić, idzie czas na sałatki...


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...