W mojej szafie mieszkają jakieś wredne stworzenia, które pasjami zwężają mi ubrania. I niby słyszałam już o tym, że to dobra okazja do tego, żeby wymienić garderobę, ale jeszcze trochę, i będę musiała kupować w sklepach dla słonic. Przyszedł więc czas na lżejsze dania.
Jeszcze czekam na zupełnie świeże młode marchewki, buraczki i niesamowitego, orzechowego selera "na jeden kęs". Chwilę jeszcze poczekam, na razie jeszcze częściej dostępne są te zimowe.
Dziś krem z białych warzyw z oliwą, aromatyzowaną wyrazistymi przyprawami.
Zaczynamy od "naciągnięcia" oliwy. Bierzemy:
- 2 - 3 łyżki dobrej oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
- gwiazdkę anyżu
- kawałek kory cynamonowej
- 1/4 łyżeczki kozieradki
- 1 ziele angielskie
- 1 suszoną papryczka pepperoni
- 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
Przyprawy zalewamy oliwą i odstawiamy na kilka godzin, albo nawet całą noc.
Co samej zupy potrzebujemy:
- 1 selera (mój miał 450 g)
- 2 średnich korzeni pietruszki
- 3 - 4 ziemniaków
- 1 niedużego kalafiora (jeszcze nie sezon, więc kupiłam mrożonego, też było go 450 g)
- 1 - 2 cebule
- 2 zgniecione nożem ząbki czosnku
- łyżeczki masła
- 1 opakowania naturalnego serka śmietankowego lub homogenizowanego (150 g)
- 2 liści laurowych, ziela angielskiego, pieprzu, suszonej papryczki pepperoni, gałki muszkatołowej
- 1 kostki bulionu warzywnego
Warzywa kroimy w grubą kostkę, wrzucamy do 2,5 litrów osolonej zimnej wody razem z kostką bulionową. Jeśli, podobnie jak ja, kupiliście mrożonego kalafiora, to wrzucimy go później, kiedy ziemniaki i seler będą już miękkie, mrożonki są już wstępnie obgotowane. Dodajemy liście laurowe, pieprz i ziele angielskie.
Gotujemy do miękkości. Odlewamy ok 1,5 litra powstałego bulionu, ale go NIE wylewamy, przyda się później do uzyskania odpowiedniej konsystencji zupy.
Warzywa z resztą bulionu miksujemy z pepperoni, dodajemy serek. Tu korzystamy z odlanego wcześniej bulionu. Dodajemy go stopniowo, aż uzyskamy pożądaną konsystencję. Mi został kubek bulionu, który wypiłam :)
Dodajemy gałki muszkatołowej do smaku.
Podajemy polewając oliwą (którą dobrze jest wcześniej przecedzić, szczególnie w kontekście kozieradki).
Zupa dla wielbicieli selera, do których od niedawna się zaliczam.
Jeśli nie lubicie tego warzywa, możecie po prostu zamiast niego wziąć dwa razy tyle kalafiora. Albo ziemniaków. Albo pół na pół.
Smacznego!
wtorek, 14 maja 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
świetne to pierwsze zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńIt's remarkable to go to see this web page and reading the views of all friends on the
OdpowiedzUsuńtopic of this paragraph, while I am also eager of getting know-how.
Feel free to surf to my blog post ... investment earnings definition